Imagine all the people.
Znajome? Oczywiście. Johna Lennona zna każdy. Imagine all the lemons!
Myślę, że dzisiejszej marki, która podjęła współpracę z teamem wear.live.style, również nie trzeba nikomu przedstawiać.
Od roku wraz z odstawieniem jednego z nałogów-papierosów na bok odszedł drugi, ściśle związany z pierwszym-kawa, czyli dwie rzeczy, bez których mój poranek nie miał racji bytu.
Na ich miejsce weszła herbata. Prawdziwa, mocna. Bez cukru.
Od tamtej pory szukałem napoju, który postawi mnie na nogi po ciężkiej i intensywnej nocy oraz pozwoli mi odpocząć i wspomoże rozruszanie szarych komórek.
Skłoniłem się ku Yerba Mate. Ta pobudza równie intensywnie jak kawa, lecz w przeciwieństwie do swojej ciemnej koleżanki, efekt jest bardziej długotrwały i skuteczniejszy.
Yerba podnosi odporność, wzmaga koncentrację i siły. Niweluje stres i bezsenność oraz działa kojąco na skołatane nerwy. Pomaga w usuwaniu toksyn z krwi opóźniając przy tym proces starzenia się organizmu.
John Lemon istnieje od dobrych czterech lat. W 2012 na rynek wszedł mocnym kokiem, bo z Yerbatą, czyli napojem na bazie Yerba Mate, teraz dostępnej w wersji klasycznej oraz o smaku granatu. Wybuchowe połączenie smaków!
Co ciekawe Yerbata zawiera 24g naturalnej kofeiny w 100ml, a swój sukces zawdzięcza trafnemu pomysłowi współpracy z małymi rodzinnymi hodowlami oraz uprawami, dzięki czemu do butelek trafia tylko to co najlepsze.
Ale, John Lemon to nie tylko Yerba. To przede wszystkim niesamowite połączenia smakowe oraz maksimum owoców. Tym co zwróciło moją uwagę oprócz smaku jest skład, który jest niezwykle ubogi w chemię, a zarazem bogaty w prawdziwe owoce. A przy tym zero konserwantów, zero glutenu. Produkt jest również w 100% wegański!
Lista składników zawiera kilka pozycji, a wśród nich: sok owocowy, cukier, woda, oraz dwutlenek węgla, za sprawą którego lemoniada jest przyjemnie delikatnie gazowana.
Flagowy smak Johna Lemona to oczywiście Limonka.
W smaku niezwykle intensywna oraz wyrazista. Limonka jest świetnym źródłem witaminy C (posiada jej nawet więcej niż jej żółta siostra-cytryna) oraz wit. D, A. Oprócz witamin znajdziemy w niej również potas i wapń.
Gruszka: słodka i soczysta. Gruszki jako nieliczne z kategorii owoców, zawierają… jod. Są bogate w bor, który wspomaga pracę mózgu, a same owoce zapobiegają rozwoju nadciśnienia.
Rabarbar: zbilansowane połączenie kilku soków z owoców – jabłek oraz lemoniady i rabarbaru. Sam rabarbar jest źródłem wit. A, C i E, magnesu i potasu oraz nadaje lemoniadzie delikatnie kwaśny orzeźwiający smak.
Kola – coś totalnie innego od tego czym masowi producenci zwykli nas poić.
Nie za słodka, zawiera obniżoną zawartość kofeiny. Orzechy koli przeciwdziałają zatruciu alkoholowemu, niwelują uczucie zmęczenia i głodu, a także wspomagają trawienie.
Porzeczka – prawdziwa, soczysta i wyrazista w smaku, intensywnie owocowa.
Owoce te są bogate w witaminę C (i mają jej czterokrotnie więcej niż pomarańcze). Doskonałe źródło antyoksydantów, hamują rozwój miażdżycy oraz stabilizują ciśnienie.
Śliwka – bardzo soczysta śliwka, pełna słońca.
Śliwki wspomagają trawienie, poprawiają apetyt oraz zmniejszają zagrożenie nowotworem jelita grubego, mają rzadko występującą witaminę E w owocach. Są źródłem cennych przeciwutleniaczy. Mnogość witamin z grupy B działa korzystnie na układ nerwowy, a co za tym idzie – poprawę samopoczucia.
We wszystkich napojach na dnie znajduje się osad, który jest bardzo pożądany. Mętność napoju również świadczy o wysokiej jakości jak i zawartości naturalnych składników.
Yoko Ono piłaby Johna Lemona!
Pozdrawiam,
Przemysław Guryn
Model: Kamila
Make up : Dorota Lange /Studio Doroty Lange/
Hair: Marcela Lange /Studio Doroty Lange/
Stylist : Przemysław Guryn
Glasses: Ray Ban /Elite Optyk Malinowscy/
Photos: Magdalena Niemyjska
Leave a reply